WŁASNA FIRMA BEZ ZUS! WWW.INKUBATORKIELCE.PL Tel. 666 640 460
Politolog czy dziennikarz? W odpowiedzi na artykuł zamieszczony jakiś czas temu na studiuje.eu chciałabym wyrazić swoje zdanie na ten temat. Gdyby nie moja miłość do chemii i biologii, być może podjęłabym naukę na politologii z własnej, nieprzymuszonej woli, wrodzonej aktywności i uświadomienia światopoglądowego.
Czy współczesne demokracje powinny obawiać się o swoje wewnętrzne bezpieczeństwo? Czy globalnej logiki nic nie zniszczy? Czy poszczególne jednostki mogą spać spokojnie? To tylko niektóre z pytań, jakie nasuwają się na myśl w aspekcie międzynarodowego bezpieczeństwa.
Staram się nie tracić głowy, gdy patrzę na to, co dzieję się w polskiej polityce. Nie jest już zresztą tak strasznie: nie ma Giertycha, Lepper nie wyrzuca zboża na tory kolejowe, nikt nie snuje marzeń o rewolucji moralnej, a PIS apeluje o politykę miłości. Jest po prostu cudownie, przyjemnie, niezwykle. Ale czy na pewno?
Według najnowszych sondaży, tylko około 30% dorosłych Polaków deklaruje udział w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Straszna ta liczba wywołuje mobilizację w mediach i świecie polityki. Grzmią autorytety, gazety i Internet – że nie wypada, że trzeba wykazywać swe poparcie dla Unii itp. Zamówiono reklamy wykupiono spoty, rozwieszono bilbordy.
3.maja nieodłącznie kojarzy nam się z konstytucją uchwaloną 3. maja 1791 roku. Co zatem Polak patriota powinien tegoż dnia robić, aby celebrować owo wydarzenie? Oczywiście jeździć na rowerze.
W niedzielę tylko nieliczni podążyli upamiętnić dzieło konstytucji pod pomnik „Czwórki Legionowej” poprzedzony mszą św. w katedrze kieleckiej.
Kontakt z redakcją:
redakcja@studiuje.eu
Polityka Cookies
Dział reklamy:
biuro@studiuje.eu
tel: 783 748 740