Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce. Czytaj więcej...
fb
 

WŁASNA FIRMA BEZ ZUS! WWW.INKUBATORKIELCE.PL  Tel. 666 640 460

Imprezy w tym tygodniu

    więcej...

     

     

     

     

    Przewrót Majowy- czyli obserwacje dziennikarskiego adepta (trylogia) Część II


    Można powiedzieć, że osiągnęliśmy „majowo-weekendowy” punkt kulminacyjny. 2 maj to najmłodsze spośród całej trójki święto narodowe- Święto Flagi. No tak, Święto Flagi, tylko gdzie te flagi? A no flagi widnieją na urzędach, szkołach, placówkach państwowych, komendach policji, więzieniach itp.

    Zakładając, że w Kielcach jest 250 tysięcy mieszkańców i jeden balkon przypada na 4 mieszkańców zatem powinno być jakieś 62 tysiące flag. To daje do myślenia. Jednak czujemy się usprawiedliwieni, bo Święto Flagi to w gruncie rzeczy młode i teoretycznie nieznane święto. Mało istotnym jest fakt, że trąbi się o nim już 1. maja. Dokładnie wtedy, kiedy wyruszamy na majówki. Komentarza wymaga również zdarzenie, które miało miejsce w centrum Kielce. Jedna z regionalnych instytucji rozdawała flagi do dekoracji okien i balkonów. Trudno to oczywiście nazwać rozdawaniem. Wyglądało to raczej jak wyrywanie sobie nawzajem symboli narodowych lub nawet jakieś bójki w fazie larwalnej. I taki Pan Stefan nie zwróci uwagi na to, że ma już w posiadaniu trzy takie flagi. Jedni powiedzą: „jak dają to brać!” A inni: „Nie ważne co dają, ważne, że za darmo”. Z tych dwóch porzekadeł mamy idealne podsumowanie rozumu polskiego. Patrioci. Zatem Święto Flagi nadal plasuje się na poziomie zwykłego dnia wolnego od pracy. Zastanawia jednak fakt, dlaczego obchody 2. mają nie przyjęły się tak samo jak Walentynki czy popularne grudniowe Mikołajki . Czyżby znów kwestia: „jak dają to brać”?

    Kasia Janicka

    Fotografia www.allegro.pl


    Kontakt z redakcją:
    redakcja@studiuje.eu

    Polityka Cookies

    Dział reklamy:
    biuro@studiuje.eu
    tel: 783 748 740