WŁASNA FIRMA BEZ ZUS! WWW.INKUBATORKIELCE.PL Tel. 666 640 460
Wszystko zaczęło się w 1949 roku, kiedy to Francja była jednym z założycieli NATO. Nikt wtedy się nie domyślał, że już w 1967 roku dojdzie do wycofania tego kraju z uczestnictwa w Pakcie Północnoatlantyckim. Wiele było hipotez na ten temat, ale jedna z nich jest najbardziej prawdopodobna.
De Gaulle, chcąc uniezależnić się od USA, miał w planach program rozwojowy francuskiej broni atomowej. Wycofanie Francji z Sojuszu nie odbyło się na drodze formalnej. Generał wyprowadził francuską armię z NATO, ale zarazem zachował członkostwo polityczne swego kraju. Może już wtedy planował strategię precyzyjnej obserwacji ówczesnej sceny politycznej. Francja będąc jedną z największych potęg militarnych świata (pod względem liczebności czwarta armia na świecie i druga po rosyjskiej w Europie), była przez długi okres w politycznym rozkroku.
W tym momencie nasuwa się jedna konkluzja - dlaczego do tej pory nikt do końca nie uregulował sytuacji Francji w NATO? Być może komuś nad tym zależało? Z jednej strony uczestniczyła w aspekcie militarnym i finansowym na płaszczyznach Paktu, chociażby w operacjach w Bośni, Kosowie, i Afganistanie, a z drugiej strony do tej pory nie obsadziła żadnego stanowiska w tej organizacji. Warto wspomnieć, że Francja nie uczestniczy w programach zbrojeniowych. Zgromadzenie Narodowe poparło projekt powrotu V Republiki Francuskiej do omawianych struktur wojskowych. Symbolicznym gestem ze strony Amerykanów jest zgoda, aby generałowie francuscy byli głównodowodzącymi w Sojuszniczym Dowództwie Transformacji (ACT), a także w dowództwie regionalnym w Lizbonie. Miejmy nadzieję, że Francja wróci do łask w NATO i wzmocni wojskowe struktury tej organizacji.
Urszula Wasińska
Fotografia: www.franciszkanska3.pl
Kontakt z redakcją:
redakcja@studiuje.eu
Polityka Cookies
Dział reklamy:
biuro@studiuje.eu
tel: 783 748 740