

Studiuje.euSportTego nikt się nie spodziewał
Tego nikt się nie spodziewał
Wstyd, hańba, wielkie zaskoczenie – tak o meczu Korona Kielce – Polonia Warszawa mówią kibice „Czarnych Koszul”. Po emocjonującym spotkaniu kielczanie zwyciężyli 4:0. Radości w Kielcach jest teraz, co nie miara, bo wraz z Legią Warszawa, Korona jest pierwszym liderem Ekstraklasy w sezonie 2009-10!
Korona rozpoczęła nowy sezon od mocnego uderzenia, pokonując jednego z reprezentantów Polski na arenie europejskiej. Pierwszy kwadrans spotkania należał do Polonistów, którzy swoimi akcjami rozbijali obronę Korony. Później sytuacja zmieniła się diametralnie. Najpierw Przyrowskiego pokonać próbował Edi Andradina, by chwilę później z takim samym zamiarem na bramkę uderzał Paweł Buśkiewicz. Warto dodać, iż na murawie znakomitą partię rozgrywał duet Edi – Mariusz Zganiacz. W 34 minucie padła pierwsza bramka. Do rzutu wolnego podszedł Andradina technicznym uderzeniem nad murem pokonał bramkarza Polonii. Nie minęło dziewięć kolejnych minut, a prowadzenie Korony wzrosło za sprawą Gajtkowskiego, który – po podaniu Ediego – z bliska umieścił piłkę w bramce.
Po przerwie Poloniści rzucili się do horrendalnych ataków. W 53. minucie po strzale głową bliski zdobycia kontaktowej bramki był Daniel Kokosiński, ale Cierzniak – w sobie tylko znany sposób – odbił piłkę na słupek. W 61. minucie było już 3:0, po strzale głową Jacka Markiewicza. „Czarne Koszule” na pięć minut przed końcem pogrążył, wprowadzony z ławki, Cezary Wilk. 23-letni wykorzystał sytuację sam na sam z Przyrowskim.
Korona: Cierzniak - Nawotczyński, Markiewicz, Hernani, Paknys - Łatka (56. Kiełb), Zganiacz Ż, Edi (74. Wilk) Sobolewski - Gajtkowski Ż (68. Nowak), Buśkiewicz
Polonia: Przyrowski - Piątek , Jodłowiec, Kokosiński, Zasada - Trałka, Lato, Mierzejewski (63. Mąka), Sarvas - Kulscar (46. Chałbiński), Kosmalski (68. Ivanovski)
Sędziował: Dawid Piasecki (Słupsk)
Widzów: 12574
Rafał Starosta
Fot.gfx.filmweb.pl
