Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce. Czytaj więcej...
fb
 

WŁASNA FIRMA BEZ ZUS! WWW.INKUBATORKIELCE.PL  Tel. 666 640 460

Imprezy w tym tygodniu

    więcej...

     

     

     

     

    Dopłynęli do Tallina


    I stało się, Wisła popłynęła w Estonii. To jedna z największych klęsk polskiego futbolu. Mistrz Polski przegrywa z mistrzem Estonii. Cóż, teraz piłkarscy historycy nie będą mieli wątpliwości, czy aby na pewno liga estońska jest lepsza od polskiej.

     

     

    Wisła już pięciokrotnie próbowała zapukać do bram grupowej Ligi Mistrzów. W sezonie 2001/2 wygrała w II rundzie eliminacji ze Skonto Ryga (2:1 i 1:0), by w kolejnej przegrać z FC Barceloną (3:4 i 0:1). Dwa lata później pokonała w dwumeczu w II rundzie Omonię Nikozja (5:2 i 2:2). W trzeciej rundzie na mistrzów Polski czekał Anderlecht Bruksela (1:3 i 0:1) i marzenia na awans do rozgrywek grupowych trzeba było odłożyć o rok. W kolejnym sezonie (2004/5) przyszło zmierzyć się Wiśle z WIT Georgia Tbilisi (8:2 i 3:0) oraz Realem Madryt (0:2, 1:3). Najbliżej upragnionego awansu krakowianie byli rok później, kiedy to stoczyli wyrównany bój z Panathinaikosem Ateny. W pierwszym spotkaniu w Krakowie padł wynik 3:1, w drugim po dogrywce 1:4. Gdyby sędzia uznał prawidłowo strzeloną bramkę Marka Penksy w 86 minucie, to Wisła zagrałaby w fazie grupowej LM. Kolejną próbę awansu Wisła miała w poprzednim sezonie. W II rundzie pokonała Beitar Jerozolima (1:2 i 5:0), by w III trafić na Barcelonę. Po porażce w pierwszym spotkaniu 0:4, w drugim krakowianie wygrali 1:0. Teraz droga Wisły skończyła się w Tallinie. To duża niespodzianka, gdyż rywale są europejskim kopciuszkiem. I pomyśleć, że w kolejnej rundzie graliby z Debreceni VSC (Węgry), a w ostatniej ich potencjalnie najtrudniejszym przeciwnikiem byłby Olimpiakos Pireus. Wisła mając najłatwiejszą w historii swoich startów drogę do LM, udowodniła, że nigdy nie trzeba nastawiać się na sukces.

    Kto jest odpowiedzialny za taki obrót sprawy? Trener, zawodnicy, działacze? Według mnie winna jest krótka ławka rezerwowych. Gdy z kontuzjami zmagają Rafał Boguski, Arkadiusz Głowacki czy Łukasz Garguła, nie ma zawodników by ich zastąpić. Dodatkowo działacze klubu dopiero we wtorek podpisali kontrakt z Pablo Álvarezem z Reggina Calcio, zawodnikiem, który zajmie miejsce Marcina Baszczyńskiego na prawej obronie. Fakt, że gdyby nie kontuzja Petera Singlara, to nie dochodziłoby do sytuacji, gdzie na tej pozycji gra Wojciech Łobodziński, nominalnie prawy pomocnik. Ale czy polityka transferowa klubu w tym sezonie jest mizerna? Wątpię, gdyż pozyskano obrońcę Mariusza Jopa z FK Moskwa czy lewego pomocnika Andraža Kirm z NK Domžale. Pierwszy miał trzymać obronę w monolicie, drugi zastąpić Marka Zieńczuka, który obrał kierunek na Grecję.

    Tak oto skończył się udział Wisły Kraków w tym sezonie na arenie europejskiej. Co będzie dalej z klubem, to pokaże czas. Jedyną wiadomą jest spotkanie z Ruchem Chorzów w 1. kolejce nowego sezonu Ekstraklasy.
    Teraz z niecierpliwością oczekuję na mecze warszawskich drużyn w II rundzie eliminacyjnej Ligi Europejskiej. Mam nadzieje, że przeciwnicy z San Marino i Gruzji nie okażą się silniejsze od Polonii i Legii.


    Rafał Starosta

    Fot.http://www.sports.pl/g/RozgrywkiDruzyny.Logo.aspx/400/0/przegladsportowy/1203689667701.jpg


     


    Kontakt z redakcją:
    redakcja@studiuje.eu

    Polityka Cookies

    Dział reklamy:
    biuro@studiuje.eu
    tel: 783 748 740