WŁASNA FIRMA BEZ ZUS! WWW.INKUBATORKIELCE.PL Tel. 666 640 460
Jak wiemy w lidze utrzymały się: Arka, która wygrała jeden mecz na wiosnę (w ostatniej kolejce z Odrą 2:1) i Lechia, w której grą kieruje Łukasz Surma – gracz, który nie poradził sobie w 2. Austriackiej Budeslidze. Może, jeśli do zespołu dołączy Marcin Mięciel, o co stara się Radosław Michalski – dyrektor sportowy klubu, Lechia nie będzie do ostatniej chwili martwić się o utrzymanie.
Sezon ten pozostanie w mojej pamięci także z jednego powodu – pieniądze nie gwarantują utrzymania się w lidze. Bo to nie Piast Gliwice czy Polonia Bytom, ale Górnik Zabrze, z Henrykiem Kasperczakiem na ławce i mocnym sponsorem - firmą Allianz Polska oraz Cracovia Kraków z prezesem Januszem Filipiakiem były najsłabszymi w lidze ligi. Górnik chcąc się utrzymać, wydał na Roberta Szczota prawie 2 miliony złotych, 600 tys. złotych rocznie zarobku gwarantowano byłemu reprezentantowi kadry Damianowi Gorawskiemu – to wszystko wyrzucone w błoto. Dobrze, że pozostali przy nich kibice, którzy – w ciężkich dla zawodników chwilach – podarują im koszulki. Pasy także szalały w zimowym oknie transferowym – Sasin, Ślusarski, Sacha, Murawski, oni mieli dać utrzymanie. I dali, ale nie piłkarze, a działacze PZPN, spychając na ostatnie miejsce łódzki ŁKS. I to właśnie od ŁKS-u zaczniemy podsumowanie.
Gdyby ktoś przed sezonem powiedział, że ŁKS zajmie siódme miejsce, uznano by to za dobry żart. A tymczasem, jak przystało na „Rycerzy Wiosny”, zespół zaczął zdobywać cenne punkty, pokonując chociażby Cracovię 4:3 czy Polonię Warszawa 3:1. Trener Wesołowski pokazał, że z zawodników, których nikt inny nie chciał - Hajto, Adamski, Sierant, Gevorgyan, Drumlak, Świerczewski, Czerkas, Smoliński – da się zrobić porządną, zgraną ekipę. Dodatkowo w ŁKS-ie swoją karierę rozpocząć może Czarnogórzec Mladen Kašcelan - zawodnik, którego chce kupić Legia Warszawa. Niestety za wynikami sportowymi, nie idą w tym przypadku zyski. Wiadomo, że od dawna ŁKS zmaga się z trudnościami finansowymi, przykładem jest chociażby strajk piłkarzy, którzy nie otrzymywali pensji. Inną kwestią jest natomiast nie przyznanie licencji na grę w przyszłym sezonie. Działacze od decyzji się odwołują, lecz czasu mają coraz mniej, bo już 13 maja pierwszy mecz barażowy Korona Kielce – Cracovia Kraków. Jeśli mecz się odbędzie, to ŁKS prawdopodobnie zagra w przyszłym sezonie w I lidze.
Polonia Bytom zasłynęła w tym sezonie z „szarańczy”, którą wpoił w drużynę Marek Motyka. Ósme miejsce w lidze, wygrana z Legią, remis z Lechem (szczęśliwie uratowany przez poznanian w ostatnich sekundach), niewątpliwie to wielki sukces bytomia. I choć wiosną drużynie szło słabiej, to spokojnie Poloniści doczłapali do końca sezonu. W kolejnym sezonie drużynie będzie jeszcze trudniej o ligowy byt. Czołowym zawodnikom kończą się kontrakty, a wzmocnień klub może szukać, co najwyżej w niższych ligach.
Jagiellonia Białystok to najgorsza drużyna ligi, jeśli chodzi o mecze wyjazdowe. W 15 spotkaniach zdobyli tylko 5 punktów. Jednak taka „skuteczność” nie przeszkodziła zespołowi w zajęciu dziewiątego miejsca w lidze. To typowa drużyna środka tabeli. Drużyna, która potrafi w jednym meczu pokazać wielki futbol, by w następny popaść w miernotę. Kolejny sezon Jagiellonia rozpocznie z dorobkiem minus 10 punktów i wtedy okaże się, ile ten zespół jest wart. Działacze już mówią o wzmocnieniach: Gevorgyan, Kowalewski, Reich, a do tego solidna grupa – Frankowski, Grosicki, Bruno, Hermes, Zawistowski, Kojašević, Stano, Skerla – to gwarant ciekawej drużyny.
Ostatnie miejsce w czołowej dziesiątce zajął chorzowski Ruch. O mało co, a Śląsk miałby w Europie swojego reprezentanta, gdyby tylko Lech był mistrzem… Cóż, na osłodę zostaje to, że chorzowianie zagrali w finale Pucharu Polski i ćwierćfinał Pucharu Ekstraklasy. Dla kibiców najważniejszy był jednak skuteczny finisz ligi. W pięciu spotkaniach chorzowianie zdobyli 8 punktów. Co do transferów, to Ruch szuka zawodników w niższych ligach i wszystko na to wskazuje, ze jedynym poważniejszym wzmocnieniem będzie przyjście Marcina Sobczaka.
Piast Gliwice typowany był jako główny kandydat do spadku. Zespół dokonał rzeczy wielkiej, utrzymał się w Ekstraklasie, grając niemal ciągle na wyjazdach. Piast cechuje to, że jego mecze nie obfitowały w bramki. Zdobyli tylko 17 bramek, tracąc 26. Zagwostką jest to, iż to gliwiczanie w ostatniej kolejce rozdawali karty - mogli wyrzucić z ligi Lechię Gdańsk, zadecydować o utrzymaniu Arki Gdynia, Cracovii albo nawet Górnika. Wielki sukces beniaminka Ekstraklasy, sukces trenera Fornalaka i dobra prognoza na przyszły sezon. Priorytetem dla działaczy powinno być zatrzymanie w klubie Kasprzika, Wilczka czy Glika. Choć z drugiej, finansowej strony - czy może sobie pozwolić na ich zatrzymanie?
Lechia Gdańsk zajęła dwunaste miejsce w lidze, choć gdyby nie zwycięstwo z Piastem, to w Gdańsku szykowanoby się do I-ligowych potyczek. Ten zespół rozczarował, bo posiadał skład, który przynajmniej na papierze dawał miejsce w środku tabeli. Lechia nie potrafiła znaleźć własnego style, grała nieporadnie, czasem nawet chaotycznie. Jednak, gdy pojawiła się wizja spadku, w Gdańsku zaczęto pośpiesznie ratować sytuację. Pojawił się trener Kaflarski i wpoił w swoich podopiecznych wiarę w sukces. Widać było, że Lechia chciała się utrzymać. Przykład: mecz z Wisłą Kraków, przegrany 2:4, czy dwa ważne zwycięstwa: z Arką 2:1 i Jagielonią 3:1.
Odra Wodzisław Śląski zajęła trzynaste, szczęśliwe, miejsce. Trochę to zaskakujące, bo ów zespół prezentował się na przełomie sezonu poprawnie. Jednak, gdy kończy się sezon trzema porażkami z rzędu to okazuje się, że z dziewiątego, jakże zadowalającego, miejsca spada się na trzynaste. Odra podpisała już kontrakty z dwoma nowymi zawodnikami – Witoldem Cichym (GKS Jastrzębie) i Bartłomiejem Sochą (Zagłębie Sosnowiec), jednakże, aby myśleć w przyszłym sezonie o utrzymaniu, musi zatrzymać swych czołowych graczy – Stachowiaka, Małkowskiego czy Szarego.
Baraże albo nawet pewne utrzymanie (bo z PZPN nic nigdy nie wiadomo), to „grozi” Arce Gdynia. Arka zaczęła rewelacyjnie sezon, po 4 kolejce będąc na 2 miejscu. Potem grała przeciętny futbol i jesień zakończyła na dobrym siódmym miejscu. Niestety na wiosnę zaczęły się problemy finansowe, a Arka zaczęła pokazywać anty-futbol. Nie potrafiła przez 580 minut zdobyć gola, przegrywała mecz za meczem i dużymi krokami zbliżała się do I ligi Niewiele brakowało, by tam się znalazła. Kolejny sezon nie zapowiada, by Arka walczyła o coś więcej niż utrzymanie.
Przedostatnie miejsce zajęła Cracovia Kraków. Nikt przed sezonem nie spodziewał się, iż krakowianie spadną do I ligi (bądź będą walczyć o pozostanie w szeregach najlepszych). Cracovia grała futbol-chaos, trener Majewski nie miał pomysłu, jak naprawić ten mechanizm. Potem przyszedł trener Płatek i na wiosnę dostał nowych zawodników – Sasina czy Ślusarskiego. Ale problem tkwił w głowach. Walka o utrzymanie była dla zawodników Cracovii stresująca. Mając spotkanie z Górnikiem u siebie, nie potrafili odnieść zwycięstwa. Cóż… teraz na ich drodze staje Korona Kielce i obawiam się, że kielczanie bez problemów przejdą krakusów.
Górnik Zabrze spadł z ligi jak najbardziej zasłużenie. Drużyna wychodziła na boisko, grała bez wiary w to, co robi. Początkowo za wszystko próbowano obwiniać trenera Wieczorka, jednak, gdy na Roosevelta pojawił się Henryk Kasperczak zrozumiano, że przyczyny takiego stanu są gdzie indziej. Szkoda klubu, bo to kawał historii polskiej piłki
Rafał Starosta
Wszelkie prawa zastrzeżone. studiuje.eu
publikacja w innych mediach wyłącznie za zgodą redaktora naczelnego.
Kontakt z redakcją:
redakcja@studiuje.eu
Polityka Cookies
Dział reklamy:
biuro@studiuje.eu
tel: 783 748 740