Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce. Czytaj więcej...
fb
 

WŁASNA FIRMA BEZ ZUS! WWW.INKUBATORKIELCE.PL  Tel. 666 640 460

Imprezy w tym tygodniu

    więcej...

     

     

     

     

    CZAS LOKALNYCH PATRIOTÓW


     
    Z JERZYM KENIGIEM - założycielem i rektorem Akademii Politycznej, prawicowym komentatorem politycznym Radia FAMA, członkiem Unii Polityki Realnej rozmawiał Marek Andrzejewski


    Studiuje.eu:
    Akademia Polityczna to inicjatywa będącą ewenementem w skali Kielc i całego regionu. Proszę przybliżyć czytelnikom działalność „AP” i opowiedzieć krótko o jej historii.

    Jerzy Kenig:
    Ewenementem to może przesada. Jest to jedna z inicjatyw, których – mam nadzieję – będzie powstawało coraz więcej. Akademia Polityczna wzięła się głównie stąd, że jako członek Unii Polityki Realnej nie za bardzo mogłem skupić wokół siebie pewną grupę osób. Partia ta, moim zdaniem, nie przyciągała ludzi do tego, by chcieli być w jakiś sposób aktywni. Stąd powstała idea, w zasadzie, i Klubu Gazety Polskiej, ponieważ też jestem szefem jego kieleckiego oddziału, i jakby takiego ponadpartyjnego tworu, który myśmy razem z panem Andrzejem Potrawą wymyślili jako Akademie Polityczną. Jest to rzecz, która będzie jakby z założenia prawicowa, niemniej jednak nie ideologiczna. Zawrze w sobie natomiast elementy edukacyjne, żeby pokazywać ludziom gdzie są, gdzie żyją, jak wyglądałby ten świat, do którego chcemy dążyć.

     


    Srudiuje.eu: Jakie ważne postacie polskiej sceny politycznej, publicystyki oraz nauki gościły i wygłaszały prelekcję w ramach cyklu spotkań na „AP”?

    J.K.: Ponad pięćdziesiąt gości zaszczyciło nas swoją obecnością w ciągu ostatnich trzech lat – bo na tyle już się datuje działalność „AP”. Zachęcam do odwiedzenia strony www.akademiapolityczna.pl, na której znajduje się zapis wszystkich spotkań w formacie mp3. Zaczynamy też robić zapis w formacie wideo. Jeśli chodzi o gości, to choćby z dziedziny naszej lokalnej, z okazji sześćdziesiątej rocznicy pogromu kieleckiego, zaprosiliśmy Krzysztofa Kąkolewskiego, który napisał słynną książkę pt. Umarły cmentarz. Byli ludzie z polityki, m.in. Janusz Korwin-Mikke i Marek Jurek. Z ekonomistów Robert Gwiazdowski z Centrum im. Adama Smitha, będący wtedy jeszcze przewodniczącym rady nadzorczej ZUS. Publicysta i pisarz, Rafał Ziemkiewicz gościł u nas dwukrotnie. Ostatnim prelegentem był Stanisław Michalkiewicz. Tych gości jest dosyć sporo, często są to ludzie z pierwszych stron gazet, ale jak już wspomniałem, nie unikamy naszych lokalnych postaci. Istotnym spotkaniem było to z mecenasem Kazimierzem Ujazdowskim, który spędził całe powojenne życie w Kielcach i opowiadał nam jak było w sejmie kontraktowym, którego był wówczas posłem. Odwiedził nas też dr. Waldemar Korczyński, który za ujawnienie patologii na dawnym WSP został zeń usunięty.

    Studiuje.eu: W archiwum na stronie internetowej „AP” znajdziemy także zapis ze spotkania z gościem zza oceanu – prof. Thomasem E. Woodsem z amerykańskiego Mises Institute. Czy w najbliższym czasie możemy się spodziewać, że w progi „AP” zawita jakiś ceniony, zagraniczny gość? Ideałem mogłoby by być sprowadzenie do Kielc Dinesha D’ Souzy albo Patricka J. Buchanana (autora m.in. głośnego światowego bestsellera Śmierć Zachodu).

    J.K.: No tak, marzenia (śmiech). Pewnie, że bym chciał! Przez to, że udaje nam się realizować spotkania z naszymi polskimi politykami i ludźmi z pierwszych stron gazet, możemy też zaprosić i gościć ludzi spoza naszego kraju. Przyznam, że to nie są nasze pomysły. W ostatnim czasie odwiedzić nas miał prof. Ken Schoolland z Hawaii Pacific University. To są propozycje, które my dajemy jako miejsce, gdzie spotkanie można zorganizować dla ludzi, którzy ściągają te osoby do Polski. Jest to najczęściej Polsko-Amerykańska Fundacja Edukacji i Rozwoju Ekonomicznego PAFERE albo Instytut Misesa. Wtedy ja staram się zachęcić, by te osoby pojawiły się u nas. W ten sposób prof. Woods gościł na „Akademii”. To postać wartościowa i na zachodzie ceniona. Został on bardzo dobrze przyjęty przez słuchaczy. Co ważne, pogląd człowieka z zewnątrz, takiego jak on, daje nowe spojrzenie na naszą rzeczywistość.

    Studiuje.eu:
    Jak wygląda przekrój wiekowy słuchaczy wykładów „AP”? Czy dobór tematyki spotkań trafia do młodych ludzi, w tym, przede wszystkim do studentów kieleckich uczelni?

    J.K.: Z tym miałem duży problem. Spotkania na początku były organizowane na Politechnice Świętokrzyskiej. Myślałem, że uda się ściągnąć tamtejszych studentów na spotkania, szczególnie, że osoby będące często w telewizji, radiu albo na łamach prasy były, nazwijmy to kolokwialnie – atrakcyjne. Sądziłem, że studenci będą chcieli
    przyjść i zobaczyć, co mają ciekawego do powiedzenia ci ludzie na żywo, ale okazało się to nietrafione. Mam wrażenie, że studentów to nie interesuje, mimo intensywnych akcji plakatowych w akademikach i na uczelni, niestety, na żaków PŚK nie mogliśmy liczyć. Poza tym nie mieliśmy łatwego życia z władzami politechniki. Stąd decyzja, by
    nawiązać kontakt z panem Błachutem z Wyższej Szkoły Umiejętności w Kielcach, który przyjął nas z otwartymi ramionami. Udziela nam gościny i bezpłatnie możemy korzystać z auli uczelni. Tym samym jest też trochę studentów WSU. Powiem szczerze, że jeśli chodzi o przekrój wiekowy, to zdarzają się i studenci, i moi rówieśnicy, czyli ludzie w wieku czterdziestu, pięćdziesięciu lat, ale są też osoby starsze, więc ten tzw. „taget” nie jest ściśle określony. Okazuje się, że tych, których interesuje to, co nas otacza i chcieliby wiedzieć więcej, niż wynika z głównego medialnego nurtu, jest tak naprawdę niewielu. Zapraszani goście, ich poglądy, czy wizja Polski i świata, jest często w poprzek tego właśnie „mainstreamu”. Także nie ma ograniczeń wiekowych – są osoby po osiemdziesiątce, są również licealiści.

    Studiuje.eu: Jest pan zadowolony ze swojej dotychczasowej działalności, jaką jest „AP”? Jak widzi Pan przyszłość tej inicjatywy?

    J.K.: To nie ja powinienem być zadowolony, ale ci, dla których jest to robione, czyli słuchacze. To jest dla mnie najważniejsze, jest największą wartością. Oni są zadowoleni, często sugerują nawet, kogo zaprosić i bardzo poważnie biorę to pod uwagę. Także, jeśli patrzeć na efekt i ciągle przybywającą ilość słuchaczy, jest to jak najbardziej zadowalające i dobrze rokujące na przyszłość.

    Studiuje.eu:
    Czy młodzi ludzie z Kielc i okolic, mają szanse zaistnieć w dzisiejszej polityce i wpływać na kształt debaty publicznej, zarówno tej krajowej, jaki i regionalnej?

    J.K.:
    Oczywiście, że tak. Muszą przede wszystkim chcieć. Najpierw otworzyć internet, bo z gazet nie dowiedzą się wszystkiego, potem otworzyć głowy i zacząć myśleć niezależnie, po swojemu, nie pod dyktando tego, co serwują im główne media. Warto też wybrać się na miasto i zobaczyć, co ciekawego się dzieje, np. Muzeum Historii Kielc ma sporo interesujących spotkań, dotyczących historii współczesnej, robionych wspólnie z IPN-em. To są rzeczy, które pozwalają ocenić nam, gdzie jesteśmy i dopiero wtedy zastanowić się dokąd zmierzamy.


    Studiuje.eu:
    Ostatnie słowo do studentów – naszych czytelników.

    J.K.: Chciałbym zaprosić na spotkania Akademii Politycznej wszystkich zainteresowanych żaków. Terminy wykładów czasem się zmieniają, ale wynika to z tego, że nasi goście sami mają nierzadko napięte terminarze i nie zawsze znajdą
    czas by przyjechać. Zapraszam serdecznie. I idziemy dalej – utworzyliśmy stowarzyszenie, nazywa się Kultura i Demokracja „Civis”. Myślimy o uruchomieniu Dyskusyjnego Klubu Filmowego przy Wojewódzkim Domu Kultury w Kielcach. Także w tym momencie zapraszam chętnych do współpracy. Polecam także naszą nową
    stronę, którą właśnie powołaliśmy do życia, typowo lokalną – www.zyciekielc.pl, będącą portalem społecznościowym. Znajdą się na niej rzeczy związane z regionem, które nas nurtują i ważne sprawy, jakimi chcemy się podzielić z innymi.

    Studiuje.eu: Dziękuję za rozmowę.

     

    Fot. www.akademiapolityczna.pl 


    Kontakt z redakcją:
    redakcja@studiuje.eu

    Polityka Cookies

    Dział reklamy:
    biuro@studiuje.eu
    tel: 783 748 740