Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce. Czytaj więcej...
fb
 

WŁASNA FIRMA BEZ ZUS! WWW.INKUBATORKIELCE.PL  Tel. 666 640 460

Imprezy w tym tygodniu

    więcej...

     

     

     

     

    Wywiad z Jerzym Jaskiernią


    Studiuje.eu Parlament Europejski próbował ostatnio wprowadzić tzw. „pakiet telekomunikacyjny”, który ograniczał by dostęp do Internetu. Jakie jest stanowisko Pana Profesora i Klubu Lewicy w tej sprawie?


    Jerzy Jaskiernia Grupa Socjalistyczna w Parlamencie Europejskim była przeciwko tym ograniczeniom i wniosła w tej sprawie poprawki. Podzielam to stanowisko. Uważam, że Internet odgrywa istotną rolę w procesie edukacji, zwiększa dostęp do informacji, a w konsekwencji  jest ważnym dobrem społecznym. Powinno się to brać pod uwagę we wszystkich działaniach legislacyjnych. Przeważać powinna troska o funkcję publiczną Internetu, nawet kosztem ograniczenia ochrony pewnych praw obowiązujących na wolnym rynku.


    Studiuje.eu Co Pan Profesor myśli o pomysłach niektórych polityków dotyczących wprowadzenia płatnych studiów?

    J.J Konstytucja RP wyraźnie przesądza, że dostęp do wyższego wykształcenia powinien być bezpłatny. Na państwie ciąży więc obowiązek, by tę dyspozycję ustawy zasadniczej zrealizować. Wprowadzenie płatnych studiów eliminowało by w praktyce wielu zdolnych kandydatów na studia, pochodzących z uboższych rodzin. Byłoby to sprzeczne z zasadą sprawiedliwości społecznej, o której mówi art. 2 Konstytucji. Politycy winni się więc bardziej koncentrować na tym, jak zapewnić wystarczające środki budżetowe dla szkół wyższych. Jeśli bowiem obecnie obserwujemy działania niektórych rektorów, by poszerzać krąg płatnych usług na uczelniach, to nie wynika to z reguły z wyznawanej filozofii, ale z tego, że uczelnie borykają się z trudnościami finansowymi. Nie powinno to jednak prowadzić do podważania dyspozycji wynikającej z normy konstytucyjnej.

    Studiuje.eu Dlaczego w innych krajach Europy już od dawna panuje rzeczywisty rozdział Kościoła od państwa a Polska nadal ma z tym problem?

    J.J Decyduje postawa społeczeństwa. Rozdziału Kościoła od państwa nie można zadekretować wbrew przekonaniom społecznym. To ludzie decydują, w jakich ramach porusza się Kościół. Pewne praktyki w Polsce są zaskakujące np. dla obserwatorów z Francji, gdzie od czasu Wielkiej Rewolucji Francuskiej standard rozdziału Kościoła od państwa jest konsekwentnie realizowany i aprobowany, nie tylko jako standard konstytucyjny, ale też jako ważny element kultury politycznej i prawnej tamtejszego społeczeństwa. Prace nad Konstytucją RP w latach 1993-1997 pokazały, że samo pojęcie „rozdziału Kościoła od państwa” było odrzucane, jako kojarzące się z praktykami w PRL dyskryminującymi Kościół i wierzących. Być może znajdujemy się w dalszym ciągu w fazie „odreagowania”, która niesie niechęć do standardów republikańskich. Postawy społeczne mogą jednak – jak uczy np. przykład Hiszpanii – ewoluować, co nie będzie bez znaczenia również dla postrzegania tego problemu.

    Studiuje.eu Kandyduje Pan do europarlamentu z naszego okręgu. Jakimi kwestiami chciał by się Pan zając w Brukseli?

    J.J Jestem profesorem nauk prawych, autorem trzech książek i licznych artykułów i studiów dotyczących różnych aspektów integracji europejskiej. Przez szereg lat zasiadałem w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy w Strasburgu. Byłem też w latach 2003-2004 obserwatorem w Parlamencie Europejskim. Sadzę więc, że mam wiedzę i doświadczenie, by skutecznie reprezentować mieszkańców województwa małopolskiego i świętokrzyskiego w tym gremium. Spośród  problemów regionalnych uważam, że szczególny nacisk należy położyć na rozwój infrastruktury komunikacyjnej. Złe drogi coraz bardziej będą się stawać barierą dla naszego rozwoju gospodarczego i społecznego. Musimy tu skuteczniej wykorzystywać środki , jakie oferuje UE. Jak wiadomo, wskaźnik wykorzystania tych środków jest zawstydzająco niski. Chciałbym też przyczynić się do promowania walorów turystycznych regionu. Powinien on się stać się stolicą kulturową i turystyczną Europy Środkowej, będącą magnesem dla turystów. Powinniśmy jednak patrzyć również na to, co Polska chce wnieść do Unii. Chciałbym więc, jako osoba mająca – z racji wieloletniego zasiadania w Sejmie, a także w związku z aktywnością w Radzie Europy - doświadczenie w tworzeniu prawa, budować konstrukcję Unii bardziej efektywnej, konkurencyjnej na międzynarodowym rynku pracy, dobrze zarządzanej, mniej biurokratycznej, zrozumiałej dla obywateli. Tylko w ten sposób przyczynimy się do ograniczenia „deficytu demokracji”.

    Stuiduje.eu W naszym okręgu z list PiSu kandyduje do europarlamentu Zbigniew Ziobro. Czy nie uważa Pan, że jest to próba ucieczki, w związku z zarzutami prokuratorskimi wobec niego?

    JJ. Zawsze staram się szanować moich przeciwników politycznych, bowiem powinniśmy dążyć do tego, by w . Polsce można się było „pięknie różnić”. W tym duchu więc zakładam, że główna motywacja posła Ziobry wiąże się z chęcią zdobycia nowych doświadczeń na arenie międzynarodowej. Wiem z autopsji, że takie spojrzenie z zewnątrz wzbogaca kwalifikacje polityczne, co może się przydać osobie o aspiracjach liderskich.


    Studiuje.eu.Czy ruchy eurosceptyczne (np. Libertas) mają szansę aby osiągnąć sukces w Europie?

    J.J Eurosceptycy są częścią krajobrazu europejskiego. Stąd więc Libertas ma w nim rację bytu. Nie sądzę jednak, by nurt ten miał szansę na zdominowanie europejskiej sceny politycznej. Wszystko wskazuje na to, że przewagę będą miały orientacje: chadecka (ludowa)  i socjaldemokratyczna. Nie można jednak lekceważyć dynamiki działań Libertasu i pieniędzy, które umożliwiają taką aktywność.


    Studiuje.eu
    Czy politycy europejscy powinni naciskać na Irlandię aby ta zgodziła się na ratyfikację traktatu lizbońskiego?

    J.J Naciskać nie należy, bo chodzi tu o suwerenną decyzję Irlandczyków. Zarazem jednak należy prowadzić z nimi dialog. Irlandia musi sobie bowiem uświadomić, o jaką stawkę tu chodzi. Traktat lizboński niesie szereg rozwiązań ważnych dla zwiększenia efektywności działania UE. Nie stać nas na kwestionowanie kolejnych rozwiązań porządkujących, bo stawką jest realizacja aspiracji społeczeństw europejskich. Byłoby więc rzeczą niezwykle cenną, by również Irlandczycy włączyli się konstruktywnie do budowania lepszej przyszłości Europy.

    Studiuje.eu
    Jakie są główne wyzwania dla lewicy europejskiej na kolejne 5 lat kadencji PE?

    J.J
    Lewica powinna dążyć do realizacji wizji Europy Socjalnej, zorientowanej na ludzi i rozwiązywanie ich problemów. Stąd mówimy w programie: „Przede wszystkim człowiek”. Chodzi zwłaszcza o tych, którzy czują się wyalienowani, dyskryminowani, pozbawieni dobrodziejstw rozwoju cywilizacyjnego. Przed dwu laty Partia Europejskich Socjalistów opracowała dokument, który ostrzegał przed nadchodzącym kryzysem. Został on zlekceważony. Sądzę, że teraz z większą uwagą europejska opinia publiczna będzie się przyglądała propozycjom PES. Okazje się bowiem, że eksponowana przez liberałów „niewidzialna ręka rynku” nie stanowi panaceum na wszystkie problemy. Rozsądny interwencjonizm państwowy okazuje się nieodzowny

    Studiuje.eu
    Przewidywana frekwencja w wyborach to ok. 10-13 procent. Jak by Pan Profesor zachęcił studentów do tego aby oddać swój głos?

    J.J
    Udział w wyborach to najważniejszy atrybut obywatelstwa. Studenci, stanowiąc przyszłą elitę narodu, powinni już teraz brać zwiększoną odpowiedzialność za stan spraw publicznych. W przypadku wyborów do Parlamentu Europejskiego chodzi o to, by ukształtować kompetentną i godną reprezentację Polski. Będzie ona naszą wizytówką w Unii Europejskiej. Od jakości tej reprezentacji w znaczącym stopniu zależeć będzie, jak Polska będzie postrzegana i jaki wkład wniesie do budowania lepszej Unii. Kto jak nie studenci, mający przecież ponadprzeciętną wiedzę również w sprawach europejskich, mogą przyczynić się do dokonania trafnych wyborów. Europa patrzy na Polskę, a gdyby potwierdziła się prognoza o niskiej frekwencji, nie wystawiałoby to nam  dobrego świadectwa. A przecież Polska była prekursorem przemian w Europie środkowej i Wschodniej, a to zobowiązuje.

    Studiuje.eu Jak Pan ocenia politykę rządu wobec kryzysu?

    J.J Mam wrażenie, że rząd ciągle jest w „niedoczasie”. Najpierw bagatelizował kryzys. Później sugerował, że nas on nie dotyczy. Następnie twierdził, że jesteśmy dobrze przygotowani do kryzysu. Teraz utrzymuje, że prognozy UE w stosunku do Polski, przewidujące negatywny wynik wzrostu gospodarczego są zbyt pesymistyczne. Potrzeba korygowania budżetu pojawiła się w zaledwie kilka tygodni po twierdzeniach rządu, że budżet jest realistyczny. Teraz nie podejmuje on radykalnych działań, być może nie chcąc drażnić społeczeństwa przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Czy polityka rządu, diametralnie inna od tych, które stosowane są nie tylko w USA, ale też w innych krajach Unii Europejskiej, przyniesie pozytywne rezultaty, dowiemy się dopiero w przyszłości. Oby te zaniechania nie doprowadziły do poważnych zakłóceń w funkcjonowaniu naszej gospodarki, a w konsekwencji – do wzrostu napięć społecznych.

    Studiuje.eu Jak powinna wyglądać polska polityka zagraniczna abyśmy mogli być poważnym i równorzędnym partnerem dla innych krajów w Unii Europejskiej?

    J.J Polska musi przestać interesować się tylko tym, co możemy zyskać w Unii, a powinna stawiać coraz częściej pytanie: co możemy do rozwoju Unii wnieść? Dobrym przykładem jest koncepcja Partnerstwa Wschodniego. Polska musi też zrozumieć, że im lepsze będziemy mieli stosunki z Rosją, tym będziemy bardziej znaczącym partnerem w przesądzaniu polityki zagranicznej Unii. Niewątpliwie Unia oczekuje większej naszej aktywności w odniesieniu do sąsiadów wschodnich. To powinna być polska specjalność, tu powinniśmy być naturalnym liderem.

     

    Studiuje.eu Dziękuje za rozmowę

     

     

    Wywiad przeprowadził Bartosz Oszczepalski

    Fot. www.europarl.europa.eu

     

    Wszelkie prawa zastrzeżone. studiuje.eu

    publikacja w innych mediach wyłącznie za zgodą redaktora naczelnego.

     

     


    Kontakt z redakcją:
    redakcja@studiuje.eu

    Polityka Cookies

    Dział reklamy:
    biuro@studiuje.eu
    tel: 783 748 740