Wg. sądu –TAK. Świadczy o tym zgromadzony materiał, który  był niezbędny aby wskazać świadków i oskarżonych. To dzięki niemu, wyszło na światło dzienne kilkanaście wątków, spraw, aspektów jakie działy się w kuluarach Samoobrony.

Główną pokrzywdzoną jest Aneta Krawczyk a także inne kobiety, pozostające w kontakcie seksualnym z Łyżwińskim- członkiem partii i przewodniczącym Andrzejem Lepperem. Wyrok, jaki zapadł w sądzie w Piotrkowie Trybunalskim, wskazuje że „ Oni” są winni. Nikt nie pomyślałby nawet, że były wicepremier w niedalekiej przyszłości będzie przebywał w murach więziennych za sprawę do której się nie przyznaje. Podobna sytuacja spotkała jego współpracownika, któremu zaliczono areszt na poczet kary czyli jeśli wyrok utrzyma się w mocy zostanie Łyżwińskiemu  ok. 2,5 roku odsiadki. Po odczytaniu wyroku Aneta Krawczyk nie ukrywała zadowolenia z pozytywnego rozstrzygnięcia sprawy. W tym momencie przychodzi mi na myśl, czy „Ona” nie jest bez winy?! Jak to możliwe, że matka, uważająca się za kobietę cnotliwą przez ok. 2 lata nie wiedziała, kto jest ojcem jej dziecka?! Nie bronie Andrzeja Leppera, ale uważam, że w tym wszystkim może być szczypta gry politycznej. Sprawa przecieku w Ministerstwie Rolnictwa, wspólne rządy z Pis-em i LPR-em mogły mieć wpływ na rozpoczęcie w mediach tzw. seksafery. Podobnie myśli Andrzej Lepper , który w
„Rozmowie Rymanowskiego” wskazał, że Sąd nie rozpatrzył wszystkich dostępnych dokumentów. Dziwił się także, dlaczego ten proces był tajny, a w szczególności zeznania kobiet rzekomo skrzywdzonych przez osoby związane z partią. Zachodzi więc pytanie-komu wierzyć? ! Sądowi , Anecie Krawczyk czy Andrzejowi Lepperowi?!  Niezawisły Sąd ma obowiązek wydania sprawiedliwego wyroku ze zgodnym z rzeczywistością i przedstawionym materiałem dowodowym. Nie pozostało nic innego jak czekać. A. Lepper zapowiada dalszą drogę , aby oczyścić się z zarzutów. Sprawiedliwość powinna wygrać a społeczeństwo poznać prawdę co tak naprawdę wydarzyło się w Samoobronie, czy seksafera naprawę miał taką siłę o jakiej dowiadujemy się ze środków masowego przekazu.                


Urszula Wasińska