

Studiuje.euKomentarz PolitycznyJeśli nie atom to co?
Jeśli nie atom to co?

To, co dzieje się z elektrownią atomową w Fukushimie, wywołało spore zamieszanie na świecie. Nie tylko w samej Japonii, ale też w Niemczech i kilku innych krajach pojawiły się pytania o przyszłość energii atomowej. W samej Japonii nasilają się protesty przeciwników elektrowni atomowych. Nad wszystkim unosi się duch katastrofy elektrowni w Czarnobylu.
Nikt jednak nie zadaje sobie pytania: Jeśli nie atom to co? Obawy zwykłych ludzi są zrozumiałe. Władze jednak powinny prowadzić dialog ze społeczeństwem, tłumaczyć mu swoje racje, przedstawiać rzetelne argumenty i mocne fakty. A te są takie, że dla energii atomowej nie ma żadnej alternatywy.
Odnawialne źródła energii typu: energia słoneczna, geotermalna, wiatrowa, są zbyt mało wydajne i nie ma mowy, aby wystarczyły do zaspokojenia potrzeb energetycznych społeczeństw XXI wieku. Zapasy węgla i ropy w końcu się skończą. Na dzień dzisiejszy energia atomowa to jedyny znany sposób na zaspokojenie tych potrzeb w skali masowej. Jednym warunkiem do powstania elektrowni atomowej jest wiedza i środki na inwestycje. Oczywiście takiej elektrowni nie można postawić wszędzie, trzeba uwzględniać odległości od siedzib ludzkich itp. Nie da się jednak zaprzeczyć, że taką elektrownię można zbudować w każdym niemal zakątku świata. Nie wszędzie da się zbudować elektrownię słoneczną cz wiatrową. Atomową niemal wszędzie i na dodatek dostarcza on wielokrotnie więcej energii.
Odpowiedź jest więc prosta – na dzień dzisiejszy nie ma alternatywnego i bardziej przyszłościowego źródła energii niż energia wynikająca z rozszczepienia atomu. Elektrownie atomowe są też relatywnie ekologiczne (nie zanieczyszczają powietrza, ale za to problemem jest składowanie radioaktywnych odpadów).
Dlatego wszyscy protestujący, także w Japonii, powinni się zastanowić czy chcą w zamian za zamknięcie wszystkich elektrowni atomowych zapłacić ceną braku prądu. Bo innej alternatywy nie ma.
Paweł Kowalski