• Wig Wam „Non Stop Rock'N'Roll” - Studiuje.eu | Kielce imprezy, kluby, studia i uczelnie!

Imprezy w tym tygodniu

Studiuje.eu Recenzje Wig Wam „Non Stop Rock'N'Roll”

Wig Wam „Non Stop Rock'N'Roll”

Trzeci w dorobku album glam-rockowej grupy Wig Wam. Album nie przynoszący znaczących zmian w porównaniu do poprzednich płyt zespołów. Nikt też ich nie oczekiwał. Po Wig Wamie spodziewam się ostrego glam i hard rockai płyta „Non Stop Rock'N'Roll” taki właśnie muzyczny nurt prezentuje. Jest to przy tym rock bardziej dojrzalszy bardziej wysmakowany.

Czuć, że produkcja płyty była bardziej staranna niż wcześniej. Czy to jednak dobrze? Niestety nie do końca. Na płycie brak mi spontaniczności, tego rockowego pazura, który mimo tego, że czasem ciął chaotycznie to zawsze z dużą samą siłą. Tutj staranne planowanie nie wyszło chyba do końca tak dobrze jak zapewne zespół zakładał. Na „Non Stop Rock'N'Roll” próżno szukać takich hitów z poprzednich płyt jak "Hard To Be A Rock N' Roller", "Gonna Get You Someday" czy największy szlagier Wig Wamu utwór "In my dreams".

Płytę otwiera, wybrany na pierwszy singiel kawałek „Do Ya Wanna Taste It”. To chyba najbardziej szlagierowy numer na płycie. Riff gitary, chwytliwy refren i głos Glama (wokalista Wig Wama) przeplatany chórkiem reszty zespołu. Ciekawie wypadają też kawałki „Walls Come Down” i „Wild One” o podobnej estetyce. Z ballad mamy „Man In the Moon” i „From Here”. Wyróżniłbym jeszcze utwory “Still I'm Burning” –jedyny w którym nie śpiewał Glam ale gitarzysta grupy Teeny i „Rocket Through My Heart”.
Mimo, że „Non Stop Rock'N'Roll” nie jest tak dobry jak poprzednie płyty (tj. „667.. The Neighbour of the Beast” i „Wig Wamania”) to nie sposób mu odmówić twórczej weny. Panowie z Wig Wama wciąż nie stracili umiejętności tworzenia glam rocka na wysokim poziomie. Mimo to tym którzy słuchali poprzednich płyt norweskiego kwartetu „Non Stop Rock'N'Roll” może pozostawić pewien niedosyt.

Ocena: 3,5/6

Paweł Kowalski

mail: p.kowalski@studiuje.eu