Miami początkiem lat osiemdziesiątych – gangi, narkotyki, prostytucja, strzelaniny, morderstwa, przemoc na ulicach. W roku 1984 na ekranach pojawia się serial „Miami Vice” znany w Polsce jako „Policjanci z Miami”. Jak się później okazuje, bohaterowie tej produkcji ratują miasto nie tylko na ekranie.

     Gdy w 1959 roku tysiące kubańskich emigrantów uciekających od reżimu Fidela Castro znalazło schronienie w Miami na Florydzie, nad miastem pojawiają się ciemne chmury.
Większość z „gości” przybyłych do miasta posiadało przestępczą przeszłość.
Jak nie trudno było przewidzieć, również i w Miami wielu z nich postanowiło kontynuować swoje wcześniejsze poczynania. W krótkim czasie miasto stało się głównym ośrodkiem przemytu i handlu narkotykami w Stanach Zjednoczonych. Wraz z kubańczykami w mieście pojawili się przedstawiciele największych i najgroźniejszych kolumbijskich karteli narkotykowych. Dla Miami zaczął się najbardziej krwawy okres w jego historii, który zakończył się dopiero u schyłku lat osiemdziesiątych.

     Dzięki serialowi „Miami Vice”, miasto na Florydzie znalazło się w centrum uwagi całych Stanów Zjednoczonych. Opowiadał on o walce dzielnych policjantów z handlarzami narkotykami, bronią, sutenerami, złodziejami, dokładnie przy tym odzwierciedlając realia panujące na ulicach ówczesnego Miami. Popularność „Policjantów z Miami” przebijała wszelkie, dotychczasowe rekordy oglądalności. Rozgłos idący za serialem spowodował zainteresowanie rządu dramatyczną sytuacją w mieście. Okazało się, że są pieniądze na ratowanie podupadającej aglomeracji – stolicy amerykańskiej przestępczości. Władze postanowiły zrobić definitywny porządek z panoszącym się bezprawiem. Do miasta zostały ściągnięte liczne, specjalne oddziały policji, usprawniono działanie sądów i prokuratury. Rozpoczęto wojnę z bezwzględnym terrorem. Gangi i kartele zostały  rozbite w pył. Przestępczość niemal całkowicie znikła z ulic. Do Miami spłyną również szeroki strumień kapitału pozwalający na gospodarcze postawienie go na nogi. W ciągu  kilku lat miasto przeobraziło się w jedno z najbezpieczniejszych ośrodków na terenie USA i w tym stanie trwa do dzisiaj.

     Jeszcze długo po tych wydarzeniach zastanawiano się, jak potoczyłyby się dalsze losy Miami, gdyby serial nigdy nie został wyemitowany. Prawdopodobnie jeszcze przez długi czas na ulicach dochodziłoby do rozlewu krwi, a rychły upadek miasta byłby tylko kwestią czasu.