Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce. Czytaj więcej...
fb
 

WŁASNA FIRMA BEZ ZUS! WWW.INKUBATORKIELCE.PL  Tel. 666 640 460

Imprezy w tym tygodniu

    więcej...

     

     

     

     

    Czy gwiazda jest jeszcze gwiazdą?


    We wrześniu telewizje wystartowały ze swoimi nowymi ramówkami. A w nich po raz kolejny znalazły się same gwiazdy. Gwiazdy tańczą, śpiewają, ślizgają się na lodzie, występują w reality show, w talk-show itp. Warto się przyjrzeć dokładniej, cóż to za gwiazdy tam się pojawiają.

    Jeśli dana osoba pojawiła się kiedykolwiek w telewizji, to już ma szansę wystąpić w programie dla gwiazd. Oczywiście, jeśli ktoś jest aktorem, to w tym programie nie będzie grał, tylko śpiewał, jeśli jest piosenkarzem, to naturalnie nikt mu nie pozwoli śpiewać, będzie musiał jeździć na lodzie albo tańczyć i tak to się właśnie odbywa. Wszystkie te programy opierają się na tym, by kazać ludziom robić to, czego nie potrafią. Wtedy jest po prostu śmieszniej, Misiek Koterski fałszuje tak, że uszy puchną, Przemek Saleta przewraca się na lodzie, a widzowie klaszczą w dłonie z radości. Specjaliści od produkcji programów telewizyjnych wymyślili to bardzo sprytnie, ludzie zawsze lubią oglądać, kiedy coś się komuś nie udaje, nie jest to już naturalnie przyjemność estetyczna, ale zwyczajna złośliwie-ludzka.

    W związku z tymi programami nastąpił niebywały wysyp gwiazd. Okazało się, że w naszym kraju mamy wręcz ich zatrzęsienie, jest ich tyle, że z powodzeniem zapewniają obsadę wielu telewizyjnych show przez kilka sezonów. Wystarczy jednak spojrzeć na osoby z pierwszego lepszego programu tego typu, żeby zrozumieć, że coś tu jest nie tak. Gwiazdą jest na przykład Conrado Moreno, który pokazywał się swego czasu w programie rozrywkowym o Unii Europejskiej, gwiazdą jest Jarosław Jakimowicz, aktor jednej roli, który wystąpił w „Młodych wilkach”, a potem został restauratorem, gwiazdą przede wszystkim jest Jola Rutowicz, która ma swojego różowego konia i jest znana z tego, że tata jej poradził, aby korzystała ze swej młodości i szalała. Świat się kończy, nastąpiło całkowite pomylenie pojęć. Gwiazd jest mało i powinno ich być mało, niezależnie od tego, jaką nazwą zostanie opatrzony ten czy inny program i rzesze jego uczestników, prawdziwych oryginalnych osobowości zawsze będzie niewiele. Miano gwiazdy przysługuje ludziom z samego szczytu, tym najlepszym w swojej dziedzinie. Osoby te wiele osiągnęły i na zawsze mają swoje miejsce w świadomości ludzi. Jednak największa różniąca pomiędzy gwiazdami prawdziwymi i tymi tylko z nazwy, jest taka, że mówiąc o tych największych nie trzeba na każdym kroku przypominać, że są oni gwiazdorami, bo przecież wszyscy o tym wiedzą. Śmiało mogę też napisać, że oni nie ślizgają się na lodzie, nie fałszują na scenie przed jury i nie biorą prysznica w łazience bez drzwi na oczach telewidzów.
    Z pewnością czasem warto dla rozluźnienia obejrzeć czasem show z gwiazdami. Moim zdaniem, powinniśmy jednak uważać, żeby nie dać się ogłupić i wciągnąć w ten plastikowy świat. Telewizja to fałsz i ułuda, zrozumie to każdy, kto obejrzy amerykańskie wersje tak popularnych w Polsce programów i porówna je z naszymi rodzimymi produkcjami. Oprócz formuły, dekoracji i zasad producenci kopiują wypowiedzi uczestników, ich wygląd, podejście do rozgrywki, wręcz całe osobowości. W programach dla „gwiazd” nie widzimy prawdziwych ludzi, oglądamy jedynie role, które ci ludzie przyjmują. Może i jest to swego rodzaju ciekawa rozrywka, warto jednak pamiętać o tych specyficznych „zasadach gry” i z dużą rezerwą podchodzić do tego wszystkiego, co osoby na ekranie mówią i robią.

    Piotr Tkaczyk


    Kontakt z redakcją:
    redakcja@studiuje.eu
    tel: 664 728 181

    Polityka Cookies

    Dział reklamy:
    biuro@studiuje.eu
    tel: 783 748 740

    sitemap