Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce. Czytaj więcej...
fb
 

WŁASNA FIRMA BEZ ZUS! WWW.INKUBATORKIELCE.PL  Tel. 666 640 460

Imprezy w tym tygodniu

    więcej...

     

     

     

     

    WAKACYJNY HUMOR na Studiuje.eu Cz. 5


    Jakaś parka uprawia seks. W pewnym momencie rozlega się dzwonek do drzwi. Kobieta krzyczy do faceta:
    - Uciekaj, to mój mąż!
    Facet w popłochu ucieka na żyrandol. Wchodzi mąż i pyta się kobiety:
    - Dlaczego leżysz nago w łóżku?

    Kobieta odpowiada:
    - Aaa, właśnie spałam..
    - A ten facet?
    - A to malarz, przyszedł malować sufit!
    - Tak, właśnie widzę. Jeszcze mu farba z pędzla kapie...


    Kowalski miał w bloku zbirów, co to mu nigdy przejść obok spokojnie nie dawały. W najlepszym razie się nasłuchał mięsa, w najgorszym razie oberwał. Za którymś razem nie wytrzymał i zwrócił się do znajomego. A on na to:
    - Słuchaj, stary. Masz posturę. Ty się zapisz na karate i zobaczysz, za trzy miesiące żaden ci nie podskoczy. A póki co ich unikaj.
    Kowalski zrobił jak mu znajomy radził, przez trzy miesiące unikał drabów i chodził na karate. W końcu któregoś dnia stwierdził, że teraz już się z nimi rozprawi, i poszedł na spotkanie z nimi.
    Nazajutrz znajomy widzi Kowalskiego całego poobijanego.
    - Stary, co ci się stało?
    - Znowu te dranie z mojego bloku.
    - No ale karate...
    - Tak, ale to na nic. Zaatakowali mnie, zanim zdążyłem założyć kimono.


    Przedszkolanka przechadzała się po sali obserwując rysujące dzieci. Od czasu do czasu zaglądała, jak idzie praca. Podeszła do dziewczynki, która w skupieniu coś rysowała. Przedszkolanka spytała ją, co rysuje. 
    - Rysuję Boga - odpowiedziała dziewczynka. 
    - Ale przecież nikt nie wie, jak Bóg wygląda - powiedziała zaskoczona przedszkolanka. 
    Dziewczynka mruknęła, nie przerywając rysowania: 
    - Za chwilę będą wiedzieli.


    Pewnego wieczora ojciec słyszy modlitwę synka:
    - Boże, pobłogosław mamusię, tatusia i babcię. Do widzenia, dziadziu.
    Uznaje, że to dziwne, ale nie zwraca na to szczególnej uwagi. Następnego dnia dziadek umiera. Jakiś miesiąc później ojciec ponownie słyszy dziwną modlitwę synka:
    - Boże, pobłogosław mamusię i tatusia. Do widzenia, babciu.
    Następnego dnia babcia umiera. Ojciec jest nie na żarty przestraszony. Jakieś dwa tygodnie później słyszy pod drzwiami syna:
    - Boże, pobłogosław mamę. Do widzenia, tatusiu.
    Ojciec - prawie w stanie przedzawałowym. Następnego dnia idzie do roboty wcześniej, żeby uniknąć ruchu ulicznego. Cały czas jest jednak spięty, rozbity, rozkojarzony, spodziewa się najgorszego. Po pracy idzie wzmocnić się do pubu. Do domu dociera koło północy. Od progu przeprasza żonę:
    - Kochanie, miałem dzisiaj fatalny dzień...
    - Miałeś zły dzień? Miałeś zły dzień? Ty?! A co ja mam powiedzieć? Listonosz miał zawał na progu naszych drzwi!


     Wiosna. Mały niedźwiadek wytacza się z jaskini. Jest wychudzony, ledwie stoi na łapkach, oczka ma podkrążone... Zaniepokojona mama-niedźwiedzica pyta:
    - Synku, co się stało? Czy na pewno na całą zimę poddałeś się hibernacji, jak prosiłam?
    - Hibernacji? Myślałem, że powiedziałaś masturbacji...

     

    Fot. http://www.akson.superhost.pl/student-bydgoszcz-pl/grafika/humor.gif

     


    Kontakt z redakcją:
    redakcja@studiuje.eu
    tel: 664 728 181

    Polityka Cookies

    Dział reklamy:
    biuro@studiuje.eu
    tel: 783 748 740

    sitemap