Jednak czy słońce pomaga nam faktycznie w uzyskaniu lepszej kondycji psychofizycznej? Oczywiście, że tak.
Najlepszą opcją wypoczynkową dla studenta jest tzw. wyjazd „spontan- non- profit”. Spontan, bo jak spontanicznie to zawsze więcej emocji, a poza tym szalone pomysły chwili to w końcu przywilej młodych. Natomiast non- profit czyli przy jak najmniejszym nakładzie finansowym. Pomijając opcje typowej turystyki pieszej, kiedy to cały dobytek taszczymy na plecach (swoją drogą to fenomen mieć w plecaku łóżko, kuchnie, łazienkę w wersji mini) istnieją jeszcze warianty tanie, lecz nie survivalowe.
W tym roku studiuje.eu wybrało się do Piwnicznej- Zdroju na mały wypoczynek. Była to pierwsza, lecz nie ostatnia wyprawa w sezonie 2009. Krótka, bo weekendowa wycieczka zmieniła się w maksymalne doładowanie akumulatorów. Sama miejscowość sprawia wrażenie, jakby czas zatrzymał się jakieś 20- 30 lat temu i nadal stał w miejscu. Spokój, cisza, beztroska tzw. Czarnych Górali pozwalają na zatopienie się w tym piwnicznym klimacie. Mnóstwo szlaków turystycznych nie tylko dla wprawionych piechurów, urocze widoki  i przede wszystkich niezliczona ilość potoczków, strumyczków i rzeczek z nieskazitelną zdrową wodą- „Piwniczanką” umożliwiają cudowny odpoczynek.
Pierwszego dnia postanowiliśmy przyjrzeć się bliżej samej miejscowości. Mamy zatem ryneczek, od ryneczku kilka uliczek, kilka mosteczków przez rzeczki, lasy, trasy turystyczne i dużo maków. Jeden dzień na zwiedzenie całej Piwnicznej w sam raz wystarczy. Niezapomnianym widokiem są dziko pasące się konie u podnóża góry i polujące drapieżne ptactwo.
Wbrew posłyszanym informacjom źródełko wody zdrowotnej  w Piwnicznej jest jedno, a nie trzy czy cztery. Zatem jakby komuś przyszło do głowy (tak jak nam) szukać pozostałych trzech to radzimy dać sobie na wstępie spokój.
Następnie udaliśmy się na tzw. rynek. Tam można zobaczyć interesujące muzeum historii sprzętu narciarskiego i zabytkową cysternę. Poza tymi dwoma elementami Piwniczna niestety nie cieszy się urozmaiconymi środkami rozrywki. Co więcej, z trudnością znaleźliśmy lokal z jedzeniem. Plusem uzdrowiska są ceny- w sam raz na studencką kieszeń.
Drugiego dnia wyruszyliśmy zielonym szlakiem prowadzącym na Eliaszówkę (1023 m.n.p.m.). Trasa piękna, spokojna i dla każdego. Zaskakująca była ilość domów praktycznie na samym szczycie góry i widok „Malucha” (fiata 126p), którym prawdopodobnie jakiś góral podjechał sobie do domu na szczyt góry. Od tego momentu członkowie wyprawy nie będą śmieli wątpić w siłę tego auta. Zielonym szlakiem schodzi się bezpośrednio do słowackiej miejscowości Mniszek.      
Ostatni dzień wyprawy można spokojnie poświęcić spacerom lub zwiedzaniu pobliskich miejscowości, np. Krynicy- Zdrój,  Nowego lub Starego Sącza, itp. Możliwe jest również skorzystanie z jaskiń solnych, wypożyczalni rowerów czy nauki jazdy konnej, lecz wiąże się to z kosztami dodatkowymi („nie-studenckimi”).
Pierwszą wakacyjną wyprawę studiuje.eu zaliczamy zdecydowanie do udanych. Piwniczna- Zdrój daje szereg możliwości na każdą kieszeń, każdą sprawność fizyczną i każdą pogodę. Zatem zachęcamy do zaplanowania sobie weekendowego wypadu do pięknej Doliny Popradu i radości z nieskażonego niczym spokoju. Agresja, nerwy i niepokój pójdą w niepamięć, a i piosenka Kazika zatraci na swojej aktualności. Życzymy słońca i pogody polscy Studenci!