Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce. Czytaj więcej...
fb
 

WŁASNA FIRMA BEZ ZUS! WWW.INKUBATORKIELCE.PL  Tel. 666 640 460

Imprezy w tym tygodniu

    więcej...

     

     

     

     

    HUMOR STUDENCKI


     

    Przychodzi pijany student na egzamin z matematyki i pyta profesora, czy może zdawać. Egzaminator był litościwy, wiec stwierdził, że nie widzi przeszkód i na rozgrzewkę kazał studentowi narysować sinusoidę. Student wziął kredę, podszedł do tablicy i narysował piękną sinusoidę. Egzaminator na to:
    - No widzi Pan, jednak Pan umie.

     

     

     

     

    Na co student:

    - Niech Pan Profesor poczeka, to dopiero układ współrzędnych.


     


    Na wykładach, starszy już profesor mówi do studentów: - Za moich czasów nieobecność na zajęciach mogła być usprawiedliwiona tylko w dwóch przypadkach: gdy umarł ktoś z rodziny lub choroba udokumentowana zwolnieniem lekarskim. Z końca sali dobiega głos:
    - Panie profesorze, a jeżeli ktoś jest skrajnie wyczerpany seksem?! Cała sala wybucha śmiechem, a profesor po krótkim namyśle mówi:
    - W twoim przypadku, to możesz po prostu pisać druga ręką.



    Na egzamin wtacza sie "lekko" podchmielony student:
    - Pppaniee ppproofesorzee, czyy ppprzyjmie paan piijanegoo?
    - Proszę wyjść i wrócić trzeźwy!
    - Aaale jaa baardzoo pppanaa prooszeee...
    - Bez dyskusji! Proszę wyjść!
    - Alee pppaniee proofessorzee...Tto naapraaawdee oostatnii raaaz...
    -NIE! WYNOCHA STAD!!!
    - Ale naapraaawdeee! Nieech siee paaan zgodzi!
    - No dobrze, ale żeby mi to bylo ostatni raz!
    - OK, chloopaaakii! Wnieescieee go!



    W akademiku:
    - Dziewczęta, chłopcy do nas idą, ściągnijcie szybko majtki!
    Słychać szum
    - NIE TE, TE ZE SZNURKA!



    Rozmowa dwóch studentów:
    - Jezeli dziekan nie odwoła swoich słów, to jutro wypierdalam z tej uczelni!
    - Jak to?! A co on takiego powiedział?
    - "Wypierdalaj z tej uczelni!"




    Przychodzi baba do lekarza ze studentem w d**ie.
    Lekarz: Co pani jest?
    Baba: Dziekanat!




    Podczas jednego z wykładów na jednym z wydziałów PW odbywał się remont rur doprowadzających wodę do kranu przy katedrze, a wewnątrz tego wielkiego stołu siedziało właśnie dwóch robotników, przeprowadzających remont. Jednocześnie jeden z wykładowców prowadził właśnie wykład (dokładnie nie wiem na jaki temat). Wykładowca wyprowadzał skomplikowany wzór, kiedy nagle usłyszał:
    - Co ty do k***y nędzy robisz? (Oczywiście powiedział to jeden robotnik do drugiego).
    Wykładowca speszony odszedł od katedry na znaczną odległość, spojrzał na tablicę i stwierdził:
    - Nie, wszystko jest w porządku.

     

     

     

     

    Fot. www.almamer.pl 


    Kontakt z redakcją:
    redakcja@studiuje.eu
    tel: 664 728 181

    Polityka Cookies

    Dział reklamy:
    biuro@studiuje.eu
    tel: 783 748 740

    sitemap