Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce. Czytaj więcej...
fb
 

WŁASNA FIRMA BEZ ZUS! WWW.INKUBATORKIELCE.PL  Tel. 666 640 460

Imprezy w tym tygodniu

    więcej...

     

     

     

     

    Kulawa szarańcza


    Jak krótka jest droga od radości do smutku? W przypadku Korony Kielce wynosi ona tydzień. Tyle wystarczyło, by dotychczasowy lider i drużyna, która była wielką niespodzianką w pierwszej kolejce, w swoim drugim meczu pokazała, że za wcześnie popadliśmy w hurraoptymizm.

    Korona Kielce w swoim drugim spotkaniu w sezonie 2009/2010 przegrała u siebie z Lechem Poznań 0:5 (0:2). Wymiary porażki zaskoczyły nawet największych pesymistów. Lech zaczął mecz od mocnego uderzenia, obejmując już w 3 minucie prowadzenie. Po dośrodkowaniu Hermana Rengifo lot piłki przeciął obrońca Korony Łukasz Nawotczyński i umieścił ją w bramce. Utrata bramki podrażniła zawodników Korony, którzy rzucili się do ataku, jednak bez większych efektów. W 20. minucie obrona Korony – wzmocniona obecnością esk-legionisty Edsona – popełniła kolejny błąd. Seweryn Gancarczyk, debiutujący w Ekstraklasie i barwach Lecha, zagrał do niepilnowanego Sławomira Peszki, który bez większych problemów pokonał Radosława Cierzniaka. Ta bramka podcięła kielczanom „skrzydła”. W 60. minucie w roli asystenta tym razem wystąpił Peszko. Po jego podaniu trzecią bramkę dla Lecha zdobył Jakub Wilk. Jednak najgorsze dopiero było przed Koroną. Na pięć minut przed końcem spotkania przypomniał o sobie duet Lewandowski – Stilić. Po ich akcji, pięknym uderzeniem popisał się ten pierwszy i na tablicy wyników widniało Korona 0 – Lech 4. Jakby tego było mało, dwie minuty później Marcin Kikut dośrodkował do Lewandowskiego, a temu nie pozostało nic innego, jak wykończyć całą akcję skutecznym strzałem. Obrona Korony przestała funkcjonować, dlatego w doliczonym czasie gry jeszcze dwukrotnie Lechici stanęli przed szansą na podwyższenie wyniku. Ostatecznie na Arenie Kielce Korona przegrywa z Lechem 0:5.

    Korona Kielce - Lech Poznań 0:5 (0:2)

    Bramki: Łukasz Nawotczyński (3-sam.), Sławomir Peszko (20), Jakub Wilk (58), Robert Lewandowski - dwie (85., 87)
    Żółte kartki: Korona Kielce - Łukasz Nawotczyński, Paulius Paknys.
    Sędzia: Hubert Siejewicz (Białystok).
    Widzów 15 500.

    Korona Kielce: Radosław Cierzniak - Łukasz Nawotczyński (46. Paulius Paknys), Jacek Markiewicz, Hernani, Edson - Jacek Kiełb, Mariusz Zganiacz, Andradina, Paweł Sobolewski (74. Tomasz Nowak) - Krzysztof Gajtkowski (61. Piotr Gawęcki), Paweł Buśkiewicz.

    Lech Poznań: Grzegorz Kasprzik - Dimitrije Injac, Manuel Santos Arboleda Sanchez, Ivan Djurdević, Seweryn Gancarczyk - Sławomir Peszko, Tomasz Bandrowski, Semir Stilic, Jakub Wilk (77. Marcin Kikut) - Hernan Rengifo Trigoso (70. Krzysztof Chrapek), Robert Lewandowski.


    Rafał Starosta

     

    Fot. http://www.ekstraklasa.ddl2.pl/graf/stadion_korony_kielce30.jpg 


    Kontakt z redakcją:
    redakcja@studiuje.eu
    tel: 664 728 181

    Polityka Cookies

    Dział reklamy:
    biuro@studiuje.eu
    tel: 783 748 740

    sitemap