fb
 

WŁASNA FIRMA BEZ ZUS! WWW.INKUBATORKIELCE.PL  Tel. 666 640 460

Imprezy w tym tygodniu

    więcej...

     

     

     

     

    Pa pa RPA, czyli Słowenia – Polska 3:0


    Na początek dziękuję Słowenii, bo być może jej zwycięstwo otworzy oczy władzom PZPN i pan Leo Benhaaker pożegna się z posadą selekcjonera Polski. Leo już dawno stracił koncepcję gry. Mam tylko nadzieję, że pan Lato nowym trenerem nie ogłosi kogoś z tzw. betonu lub adeptów polskiego szkoły trenerskiej.

    Patrząc na to spotkanie i mając w pamięci starcie z soboty rodzi się pytanie: Po co w kadrze Benhakeera Ludovic Obraniak, skoro gra tylko pierwszą połowę? Czy jego polski paszport już uległ przedawnieniu? Bardzo dziwne rozumowanie. Dodatkowo, dlaczego graliśmy w tym spotkaniu tylko jednym napastnikiem – Brożkiem, mającym za plecami zawieszonego Obraniaka, czy nie lepiej było ustawić za nim, przykładowo Smolarka, a Ludo dać na jego optymalną pozycję, czyli prawą ewentualnie lewą pomoc.
    Polska miała walczyć o zwycięstwo, ale jak miała to uczynić skoro, pomijając już kwestię ataku, nie miał, kto konstruować akcji. Według zamierzeń miałbyć to Roger, tylko czy ktoś widział go w roli reżysera gry. Ja nie widziałem.
    Pierwszą poważna akcję Polacy stworzyli w … 69 minucie, po uderzeniu Ebiego Smolarka. Smolarka, który w raz z Robertem Lewandowskim pojawił się na ostatnie pół godziny. I właśnie ten okres był najlepszym w wykonaniu Polaków. Rodziły się akcje, dobre dośrodkowania, lecz tak jak w sobotnim meczu nie było skutecznego wykończenia.
    Chęci nie wystarczą, jeśli nie ma się umiejętności, a tych Polakom zabrakło. Przynieśli polskim kibicom wstyd, a ojcem tego „wielkiego sukcesu” był Leo Benhakeer. Człowiek, za którego „rządów” wygraliśmy i z Portugalią, i z Czechami, by teraz przegrać z, co tu ukrywać, europejskim średniakiem. Człowiek, który sprawdził 104 zawodników i nie potrafił skompletować takiej jednastki, byśmy dziś cieszyli się ze zwycięstwa.
    Obyśmy nie byli świadkami upadku polskiej piłki, bo gdzie jesteśmy dziś tego nikt nie wie.

    Słowenia – Polska 3:0 (2:0)
    Bramki: Dedić 12, Novaković 45, Birsa 62

    Słowenia: 1. Samir Handanovič - 2. Mišo Brečko, 4. Marko Šuler, 6. Matej Mavrič Rožič, 13. Bojan Jokič - 17. Andraž Kirm, 18. Aleksander Radosavljevič (89, 7. Nejc Pečnik), 8. Robert Koren, 10. Valter Birsa (72, 3. Andrej Komac) - 11. Milivoje Novakovič, 14. Zlatko Dedič (58, 9. Zlatan Ljubijankič).

    Polska: 1. Artur Boruc - 14. Michał Żewłakow, 2. Bartosz Bosacki, 5. Dariusz Dudka, 3. Seweryn Gancarczyk (61, 7. Euzebiusz Smolarek) - 16. Jakub Błaszczykowski, 18. Mariusz Lewandowski, 6. Roger, 15. Ludovic Joseph Obraniak (46, 17. Wojciech Łobodziński), 8. Jacek Krzynówek - 9. Paweł Brożek (61, 11. Robert Lewandowski).
    (składy za:90minut.pl)



    Rafał Starosta

     

    Fot. merlin.pl


    Kontakt z redakcją:
    redakcja@studiuje.eu
    tel: 664 728 181

    Polityka Cookies

    Dział reklamy:
    biuro@studiuje.eu
    tel: 783 748 740

    sitemap