Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce. Czytaj więcej...
fb
 

WŁASNA FIRMA BEZ ZUS! WWW.INKUBATORKIELCE.PL  Tel. 666 640 460

Imprezy w tym tygodniu

    więcej...

     

     

     

     

    Jaga na kolanach!


    Korona Kielce na inauguracje rundy wiosennej pokonała Jagiellonię Białystok 2:0. Bohaterem meczu został 22-letni wychowanek kieleckiego klubu Łukasz Jamróz.

     

    Gospodarze od samego początku narzucili swój styl gry i dominowali na boisku. Skutecznie atakowali rywala i nie pozwalali Jagielloni na wymianę podań. Korona objęła prowadzenie w 30 minucie. Na drugiego gola nie trzeba było czekać, już w 41 minucie bramkarz  Jagielloni został po raz drugi pokonany przez Łukasz Jamróz.

     

    W drugiej połowie mecz był o wiele mniej ciekawszym widowiskiem. Wynik nie uległ zmianie chociaż G. Rasiak miał okazje na zdobycie kontaktowego gola. Podopieczni  L. Ojrzyńskiego odnieśli zasłużone zwycięstwo  zaś T. Hajto będzie musiał sporo popracować nad skutecznością i jakością gry zespołu.

     

    Wypowiedzi trenerów:

     

    Tomasz Hajto: - Ciężko cokolwiek powiedzieć po przegranym meczu. Nie za dobrze weszliśmy w to spotkanie. Mieliśmy straty przy wyprowadzaniu piłki, co powodowało kontry kielczan. Do pierwszej bramki jednak żadna z drużyn nie stworzyła sobie klarownej sytuacji oprócz tej Frankowskiego. Jak się traci taką bramkę jak na 0:1, gdzie jest strata na 16. metrze, to ciężko gra się na wyjeździe. Dobrze wiedzieliśmy, że Korona ma bardzo dobre stałe fragmenty i strzela z nich dużo bramek. To na pewno boli, ze w taki sposób straciliśmy drugą bramkę. Jeśli chce się gonić, to trzeba się potem otworzyć, tak jak to zrobiliśmy po przerwie. Oczywiście to jest korzystne dla drużyny prowadzącej. Bardzo nas boli ta porażka. Nie będziemy jednak zmieniać swojej wizji i będziemy szli we własnym kierunku. Przegraliśmy, może nie na własne życzenie, ale po błędach. Nie wykorzystaliśmy także swoich kilku sytuacji. Korona mogła nawet w końcówce podwyższyć prowadzenie jakby mieli skuteczniejsze ostatnie podania. 


    Leszek Ojrzyński: - Jestem zadowolony z postawy drużyny. Chcieliśmy zagrać na zero z tyłu i to się udało. Trzeba jednak przyznać, że Jagiellonia miała kilka sytuacji, ale byli mało skuteczni. Postawiliśmy na Łukasza Jamroza i ten zaliczył idealny debiut. To już następny wychowanek, który zagrał swoje pierwsze minuty w ekstraklasie. Jest to doskonały sygnał dla następnych chłopaków, że trzeba trenować na poważnie. Zdjęliśmy jednak „Jamra” w końcówce, żeby nie ustrzelił hat-tricka i nam całkowicie odleciał, bo już teraz ciężko go było znaleźć w szatni (śmiech).

     


    Wypowiedzi zawodników:

     

    Hernani Jose da Rosa: Jestem bardzo szczęśliwy i chciałbym podziękować zawodnikom, sztabowi szkoleniowemu i kibicom. Przed meczem nie myślałem o tym, że to mój ostatni występ w Koronie. Po spotkaniu byłem w lekkim szoku, kibice mi podziękowali, chłopaki porobili sobie trochę żartów. Życzę Koronie powodzenia. Mam nadzieję, że już niedługo spotkamy się na boiskach ekstraklasy. Zawsze przyjemnie było mi grać na tym stadionie. 



    Daniel Gołębiewski: Zdobyliśmy bardzo cenne trzy punkty. Oczywiście chciałem strzelić gola, ale będzie to zdecydowanie łatwiejsze, kiedy dostanę dłuższą szansę gry. Dzisiaj trener postawił na Łukasza i jak się okazało był to bardzo dobry wybór. Cieszy mnie to, bo to chłopak, który potrzebował takiego wejścia smoka. Jest wychowankiem i to wszystko znaczy dla niego naprawdę sporo. Ja póki co zareklamowałem bandy, ale przyjdzie czas i na moje gole. Wydawało nam się, że Jagiellonia wyżej postawi poprzeczkę. Na pewno wpływ na ich postawę miało to, że dość szybko udało nam się zdobyć dwa gole i podciąć im skrzydła. Widać po nich, że są tak naprawdę nowym zespołem i nie było tam kogoś, kto wziąłby ciężar gry na siebie. 

     

    Łukasz Jamróz: Nie spodziewałem się tego wszystkiego do pewnego momentu, ale bardzo się cieszę, że zadebiutowałem i udało mi się do tego zdobyć dwie bramki. Od pierwszych minut zżerał mnie spory stres, ale po pierwszym golu nerwy odpuściły i było zdecydowanie lepiej. Schodząc z boiska czułem się naprawdę podekscytowany i zadowolony z tego, co udało mi się dokonać. Długo czekałem na swoją szansę w Koronie i wreszcie mi się to opłaciło. Bramki dedykuję całemu zespołowi za to, że mnie wspierał i traktował jak swego.  

     

    Grzegorz Rasiak: Przyjechaliśmy bez wątpienia po zwycięstwo, ale wyjeżdżamy z niczym. Warunki do gry były dzisiaj identyczne dla obu drużyn. Korona mogła realizować swoją piłkę, prezentowała się bardzo agresywnie i zdecydowanie, potrafiła dłużej utrzymywać się przy piłce, szczególnie w ofensywie. My mieliśmy kilka okazji do zdobycia goli. Być może nie były to sytuacje bardzo klarowne, ale mogliśmy pokusić się o strzelenie bramek. Kontaktowe trafienie z pewnością mogło odmienić losy spotkania. Dążyliśmy do tego w drugiej połowie, ale nie wyszło. Zaczęliśmy ten rok od porażki, jednak szybko trzeba wyciągnąć wnioski, bo za kilka dni gramy kolejne spotkanie. 


    Mariusz Duraziński

    m.durazinski@studiuje.eu

     

    Mateusz Kępiński
    mateusz.kepinski@korona-kielce.pl
    fot. Tomasz Kubicki

     

    Łukasz Tomczyk
    lukasz.tomczyk@korona-kielce.pl

     

    Kontakt z redakcją:
    redakcja@studiuje.eu
    tel: 664 728 181

    Polityka Cookies

    Dział reklamy:
    biuro@studiuje.eu
    tel: 783 748 740

    sitemap